środa, 27 listopada 2013

Prawidziwa radość płynie z... Afryki!

Gościem dzisiejszego spotkania była s. Dolores, która spędziła dwadzieścia lat na misji w Afryce. Siostra Dolores urodziła się w Oleśnie, gdzie ukończyła szkołę podstawową oraz liceum ogólnokształcące. Jako młoda dziewczyna pragnęła zastąpić Matkę Teresy z Kalkuty. Musiała jednak zrezygnować z tego marzenia, gdyż nie była w stanie opuścić na zawsze swojego rodzinnego kraju - Polski. W wieku dwudziestu lat siostra wstąpiła do Zgromadzenia Misyjnego Służebnic Ducha Świętego w Raciborzu. Po złożeniu pierwszych ślubów, wyjechała do Niemiec, by kształcić się jako pielęgniarka. Po złożeniu ślubów wieczystych udała się do Portugalii, żeby nauczyć się portugalskiego. Następnie siostra opuściła Europę na rzecz misji w Afryce. Siostra przebywała dziesięć lat w Angolii.


W Angolii s. Dolores zetknęła się z okrucieństwem wojny, biedą oraz cierpieniem. Przez długi czas pracowała wśród trędowatych. Pewnego dnia misjonarka spotkała mężczyznę cierpiącego na trąd, któremu szczur zżerał palec, chory nawet tego nie czuł. Warto wspomnieć, że w Angolii znajduje się najwięcej podziemnych min, które okaleczyły tysiące ludzi.


Dlaczego Afryka może stać się przyczyną naszego nawrócenia?

W Afryce nikt nie poddaje się terapii psychologicznej. Afrykańczyk ma świadomość tego, że wszystko zależy od Boga. Mieszkańcy Czarnego Lądu utrzymują, iż scenariusz ludzkiego życia jest napisany przez Boga. Pogrzeb jest dla nich radosnym wydarzeniem, podczas którego tańczą, ponieważ jest to pożegnanie osoby, która odeszła do lepszego życia.
Każdy Afrykańczyk posiada Pismo Święte, które czyta w wolnych chwilach. Fascynujące jest to, iż mieszkańcy Afryki nie narzekają, potrafią pogodzić z własnym losem oraz charakteryzują się niezwykłym darem przebaczania.
Warto dodać, że Afrykańczycy traktują Boga niezwykle osobowo. Ludzie bardzo często modlą się Koronką do Bożego Miłosierdzia. Mieszkańcy tego kontynentu uwielbiają modlić się swoimi słowami. Godny podziwu jest fakt, iż osoby zamieszkujące Czarny Ląd potrafią za wszystko dziękować Bogu. Są bardzo religijni, choć katolicy stanowią tu jedynie 8-12%. 
Afrykańczyk pragnie czuć swobodnie w Kościele, a muzyka stanowi nieodłączny element jego życia. W każdym domu znajduje się udekorowany kąt, w którym znajduje się Biblia. Pomimo tego, iż w Afryce istnieje wiele kościołów, a w jednej rodzinie mogą być przedstawiciele kilku wyznań, to potrafią się wspólnie modlić i czytać Pismo Święte.
Afrykańczycy lubią przedstawiać fragmenty Biblii i cieszą się doskonałą pamięcią. Niektórzy z nich zwracają szczególną uwagę na to, iż w życiu nie chodzi o to, by pięknie recytować modlitwy, ale o to, by doświadczyć kim jest Pasterz. Według siostry, to właśnie chorzy na AIDS bardzo mocno doświadczyli tego kim jest Pasterz.



Jak podkreśla s. Dolores Polacy śmieją się więcej od innych Europejczyków, jednak na tle mieszkańców Afryki wypadamy bardzo słabo. Afrykańczycy są bardziej radośni, ponieważ niczego nie planują.

Afryka zmaga się również z wieloma problemami. Są to między innymi: magia, fetyszyzm, poligamia... Kościół stara się pomagać w ich zwalczaniu. Poligamia jest czymś co nas najbardziej szokuje, ale dla mieszkańców Czarnego Lądu jest czymś naturalnym. Mężowie żyją, a często nawet mieszkają ze wszystkimi dziećmi i żonami. Warto wspomnieć, że ludzie ci potrafią żyć w zgodzie. Co najbardziej zaskakuje to fakt, że rozwody są tu czymś bardzo rzadkim.

Siostra Dolores wspomniała w kilku zdaniach o małżeństwie z Nysy, z którym się ostatnio spotkała. Dodaje, że usłyszała od nich takie świadectwo wiary, z którym się nigdy nie spotkała w Polsce czy w Europie, tylko  w Afryce. Szczegółów nie zdradzamy. Zachęcamy do wysłuchania piątkowej audycji w Radiu Plus "Studnia Jakuba" o godzinie 21:00.



Na zakończenie wsparliśmy misyjną akcję, zakupując książeczkę napisaną przez naszego gościa oraz płyty.

Składamy serdeczne BÓG ZAPŁAĆ siostrze Dolores za pozytywną odpowiedź na naszą propozycję spotkania i zapraszamy ponownie.



Naszą wspólnotę odwiedzili dziś również przedstawiciele RMF-u z Kędzierzyna - Koźla (Kasia i Kuba), Ania oraz Sylwia. Dziękujemy im za przybycie.  Nasze drzwi są zawsze dla nich otwarte.




PS: Kasia, mówiąc Kubie o spotkaniu twierdziła, że s. Dolores jest cudzoziemką! Oto wyszło na jaw, w jaki sposób Szefowa RMF-u w Kędzierzynie potrafi mnie słuchać!!!


środa, 20 listopada 2013

DO STARTU, GOTOWI, START!!!! - RUSZA AKCJA SZLACHETNA PACZKA

Opolski RMF przyłącza się do akcji Szlachetnej Paczki. Na dzisiejszym spotkaniu podzieliliśmy się obowiązkami. Każdy z nas przystępuje z zapałem do działania. Podzieliliśmy się zakupami. Ponadto, każdy z nas poszukuje wśród swoich znajomych, bliskich, przyjaciół itd. osoby chętne, które wspomogą nas finansowo, by móc zaspokoić najważniejsze potrzeby rodziny: żywność, środki czystości, odzież, pomoce szkolne oraz spełnić dziecięce marzenia.  Każdy chętny mile widziany.

W tym roku pomożemy mamie wychowującej samotnie żywiołowych bliźniaków (w wieku ośmiu lat). Jeden z nich cierpi na wodogłowie krwotoczne. Mamy nadzieję, że uda nam się przygotować jak największą paczkę.

Dzisiaj Opolski RMF gościł "dinozoaura" - Sylwię, która obiecała wspomóc naszą akcję, za co jej serdecznie dziękujemy.


środa, 13 listopada 2013

Boże szaleństwo

Gdzie dwaj, albo trzej zebrani w Imię Moje są, tam jestem pośród nich obecny...

Pamiętając o tych słowach, w bardzo okrojonym składzie spotkaliśmy się w klasztornej kaplicy na Adoracji Najświętszego Sakramentu. W naszej modlitwie pamiętaliśmy o nieobecnych, chorej Marysi, a także o powstającej grupie RMF-u w Raciborzu. 

Motywem przewodnim Adoracji (ubogaconej jakże pięknym śpiewem ;)) była Boża miłość. 

Gdybym mówił językami ludzi i aniołów,
a miłości bym nie miał,
stałbym się jak miedź brzęcząca
albo cymbał brzmiący.
2 Gdybym też miał dar prorokowania
i znał wszystkie tajemnice,
i posiadał wszelką wiedzę,
i wszelką [możliwą] wiarę, tak iżbym góry przenosił.
a miłości bym nie miał,
byłbym niczym.
3 I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją,
a ciało wystawił na spalenie,
lecz miłości bym nie miał,
nic bym nie zyskał.
4 Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą;
5 nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego;
6 nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą.
7 Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.
8 Miłość nigdy nie ustaje,
[nie jest] jak proroctwa, które się skończą,
albo jak dar języków, który zniknie,
lub jak wiedza, której zabraknie.
9 Po części bowiem tylko poznajemy,
po części prorokujemy.
10 Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe,
zniknie to, co jest tylko częściowe.
11 Gdy byłem dzieckiem,
mówiłem jak dziecko,
czułem jak dziecko,
myślałem jak dziecko.
Kiedy zaś stałem się mężem,
wyzbyłem się tego, co dziecięce.
12 Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno;
wtedy zaś [zobaczymy] twarzą w twarz:
Teraz poznaję po części,
wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany.
13 Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy:
z nich zaś największa jest miłość. 
(1Kor 13, 1-13)

środa, 6 listopada 2013

"Burza mózgów"

Dzisiaj udało nam się przeprowadzić ostatni konspekt, a zatem zakończyć pierwszy etap naszej formacji. Ulubionym hasłem twórców konspektu stała się "Burza mózgów" - prosili nas o przeprowadzenie, aż pięciu takich "burz" ;D Zatem doskonale wpisaliśmy się  w dzisiejszą deszczową pogodę... ;) Spotkanie w nowej salce przebiegło w "burzliwej" atmosferze...

Rozmawialiśmy o filarach naszego życia: życie ewangeliczne, radość doskonała, życie minoritas oraz życie pokuty. Warto podkreślić, że wszystkie te elementy są ze sobą ściśle powiązane, a jeden nie istnieje bez drugiego. Wspólnie prowadzą nas do Boga.

Życie w pokucie polega na nieustannym nawracaniu się, dążeniu ku lepszemu. Pokuta jest czymś pozytywnym, czymś co pozwala nam walczyć z naszymi słabościami. Pokuta towarzyszy nam nieustannie i jest silnie związana z pokorą. Zaniedbując  pokutę, przestajemy dostrzegać nasze grzechy. 

Życie minoritas (radosna pokora) pozwala nam odkryć prawdę o sobie, "Moc w słabości się doskonali" - jesteśmy zwykłymi ludźmi, którzy żyją Ewangelią. Nie musimy "zbawiać" świata, gdyż jesteśmy narzędziem w rękach Boga. Pokory to również docenienie swojej wartości. Należy wystrzegać się fałszywej skromności.

Radość doskonała polega na ufaniu Bogu pomimo trudności, daje wewnętrzny spokój. Radość doskonała to również doskonała pokora.

Życie ewangeliczne to wieczne trwanie przy Jezusie. Podążając śladem św. Franciszka należy brać Ewangelię taką, jaka jest, bez komentarza.