wtorek, 16 kwietnia 2013

"W sumie to mężem bym nie pogardziła..."

Dzisiejsze spotkanie było znakomitą okazją do podsumowania wizytacji oraz do zaplanowania kolejnych działań. Korzystając z pięknej pogody udałyśmy się na lody, a następnie na deptak...

Jak każdy wie, wiosna sprzyja zakochaniu, dlatego też na spotkaniu braterskim nie mogło zabraknąć tematów damsko - męskich. Po długiej debacie na temat tego, czy Marta powinna kupić nowe, czerwone buty czy też nie, wkroczyłyśmy na jakże burzliwy temat związków. Jak przystało na prawdziwe kobiety, starałyśmy się wgłębić w męską psychikę i zrozumieć męski sposób działania. Niestety nie byłyśmy w stanie dojść do porozumienia i Mery 
wpadła na pomysł, by zadzwonić do swoich kolegów i zrobić wśród nich sondę... Oczywiście jak można przypuszczać, problem nie został rozwiązany, a dylematy pozostały nadal. Mimo tego, że kobiety nigdy do końca nie zrozumieją tego, co siedzi w męskich głowach, to jednak Marta stwierdziła, że nie pogardziłaby mężem... ;D






Najlepszy żart jaki słyszałam w ostatnim czasie: 
Marta pracuje od pięciu lat ze swoim kolegą i on, do teraz myślał, że ona jest zakonnicą ;D


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz