środa, 16 października 2013

"On moją twierdzą, więc się nie zachwieję"

Czy myślisz, człowiecze, co osądzasz tych, którzy się dopuszczają takich czynów, a sam czynisz to samo, że ty umkniesz potępienia Bożego?

                      (Rz 2,3)

Dzisiejsze spotkanie miało charakter Kręgu Biblijnego. Rozważaliśmy czytania przeznaczone na 16 października. Wsłuchując się w Słowo Boże, zastanawialiśmy się nad postawą katolika we współczesnym świecie.

Wszechobecna manipulacja w mediach, prezentowanie  zgubnych idei, które cieszą się ogromną popularnością to efekt ludzkiej pychy. Człowiek stawia samego siebie w centrum.  Niestety cierpi na tym religia, która często jest traktowana w sposób instrumentalny czy wręcz bywa ośmieszana.

Zmasowane w ostatnim czasie ataki na Kościół oraz ostentacyjne wyliczanie grzechów duchownych to modna praktyka zwrócenia na siebie uwagi i bycia "na topie". Jest sprawą oczywistą, iż każdy prawdziwy chrześcijanin musi zająć stanowisko w tej sprawie. Deklaracja naszego życia to namacalne świadectwo opowiedzenia się po stronie Kościoła. Nie oznacza to jednak tego, że nie widzimy grzechu i próbujemy go zatuszować. Wręcz przeciwnie, przyznajemy się do grzechu, żałujemy wyrządzonego zła oraz staramy się pokazać, że w Kościele dzieje się też wiele dobra. Trudno odnaleźć się w takim układzie. Ciągle musimy ze sobą walczyć. Z jednej strony mamy nadstawić drugi policzek, ale z drugiej istnieje w nas naturalna chęć samoobrony. Jedno nie wyklucza drugiego. Pamiętajmy, że świadomość grzechu i praca nad uzdrowieniem aktualnej sytuacji to ogromne wyzwanie zarówno dla duchownych jak i świeckich. Warto zauważyć, że najbardziej podkręcają atmosferę i dolewają ciągle oliwy do ognia Ci, którym można równie wiele zarzucić. Czy to  nie przypadkiem artystyczny i polityczny półświatek wywołuje najwięcej skandali i może się poszczycić wieloma niewybrednymi postępkami? Nikt z nas nie jest bez winy, dlatego każdy z nas powinien zająć się własnym sumieniem i żyć zgodnie z boskimi prawami. Niech licytacja zła nie stanie się naszym życiowym celem! Każdy odpowie przed Bogiem za swoje grzechy.

Na naszych oczach każdego dnia dokonuje się swoistego rodzaju manipulacja. Z jednej strony religia jest ośmieszana: wytyka się, że jesteśmy zabobonni, wierzymy w magiczne praktyki itp. Jest to swoistego rodzaju zazdrość. Ośmiesza się to, co jest dla nas nieosiągalne, a chcielibyśmy to osiągnąć. To pozwala zagłuszyć nasze sumienie i usprawiedliwić nas przed samym sobą. Z drugiej strony wiele osób powołuje się na wiarę, gdy pragnie coś dla siebie ugrać, np. szuka elektoratu. Przestańmy w końcu być obłudni!

Na koniec warto podkreślić, że Kościół nie należy ani do ludzi, ani do księży. Kościół należy do Boga. Mamy prawo do niego należeć, ale nie mamy prawa go zmieniać. O ironio! Czyż w ostatnim czasie nie wzrasta liczba chętnych, którzy nie mają nic wspólnego z Kościołem, ale chcą go zmienić?

Jeśli denerwuje nas radio, internet, telewizja itd. to odetnijmy się od tego. Spokój znajdziemy jedynie w Bogu Pamiętajmy, że my nie należymy do tego świata. W niebie czeka nas coś o wiele piękniejszego. Musimy wierzyć, że pomimo wielu trudności, możemy żyć tak jak chcemy. Jesteśmy wolni dzięki wolności danej nam przez Chrystusa.  Katolik nie jest do niczego, ma bronić tego co jest na prawdę ważne.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz